Obserwatorzy

czwartek, 27 marca 2014

Skarby Syberii po raz drugi...

Blogerki znają i doceniają sklep internetowy Skarby Syberii, który uraczył mnie tym właśnie balsamem do włosów...


Balsam Agafii "Objętość i Puszystość" 

Woda z pszenicy wchodząca w skład balsamu oraz syberyjskie zioła doskonale wzmacniają włosy na całej ich długości, a ich struktura przechodzi kompleksową regenerację. Włosy są odżywione, wzmocnione i nabierają objętości.

Zalety produktu:
ekstrakty testowane w centrum certyfikacji i kontroli departamentu leków, produkt został przebadany klinicznie
nie zawiera: parabenów, formaldehydów i olei mineralnych


Sposób użycia:
Balsam rozprowadzamy równomiernie na całą długość wilgotnych włosów, po 1-2 minutach spłukujemy.


Pojemność: 350 ml

Skład (INCI):Aqua with infusion of: Triticum Vulgare Wheat Bran (woda na bazie wyciągu z otrąb pszennych), enriched by oils (oleje tłoczone na zimno): Articum Lappa (olej z łopianu), Artemisia Absinthium (bylica piołun), Crataegus Monogina (głóg jednoszyjkowy) Meliotus Officinalis (nostrzyk żółty), Extracts: Secale Cereale (żyto zwyczajne),Tussilago Farfara (podbiał pospolity), Thymus Serpillum (macierzanka piaskowa), Polygonum Fagopyrum (rdest), Tilia Cordata (lipa drobnolistna), Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alkohol, Guar, White Beeswax (wosk pszczeli), Flower Wax, Pyridoxine HCL (witamina B6), Lenolenic Acid (witamina F), Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alkohol

CENA: 13.90ZŁ

DO KUPIENIA TU --->http://skarbysyberii.pl<--- 


MOJA OPINIA:
Jest to mój drugi produkt tej firmy i kolejny, który przypadł mi do gustu. Moje włosy są cienkie i plątliwe, dlatego potrzebują nawilżenia, aczkolwiek łatwo je obciążyć, szczególnie olejkami - tutaj nic takiego się nie wydarzyło! Balsam do włosów sprawdził się idealnie! Jego dużym atutem jest migdałowy zapach, który utrzymuje się na włosach przez 24h. Najpierw przeraziła mnie 'ta dziura' z której wydobywamy odżywkę, ale już po pierwszym użyciu zauważyłam, że została wykonana celowo, ponieważ odżywka jest dosyć gęsta i dzięki temu łatwo ją wydobyć. Sama butelka jest bardzo poręczna i wygodna do użycia nawet pod prysznicem. Do balsamu dołączona jest ulotka, jednak jest ona tylko w języku rosyjskim. Duża pojemność jest także atutem, a cena (aktualnie po przecenie) jest bardzo przystępna! Producent obiecuje zwiększoną objętość, aczkolwiek ja tego nie zauważyłam (choć bardzo chciałam) - najważniejszym plusem jest fakt iż nie obciąża, jest lekka i nawilża moje włosy. Skład jest bardzo ciekawy i nie zawiera parabenów! Z pewnością ułatwia rozczesywanie i odżywia je. Balsam Agafii "Objętość i Puszystość" okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę!

A Wy znacie tą firmę? Miałyście jakiś kosmetyk? Polecacie/odradzacie?

poniedziałek, 24 marca 2014

Luksusów ciąg dalszy....

Czyli o tym jak Colyfine, rozpieści naszą skórę...

Absolutna innowacyjność serii REDOX polega na bardzo skutecznym eliminowaniu wolnych rodników tlenowych (szkodliwych reaktywnych form tlenu). Kremy są multifunkcyjne - likwidują stres oksydacyjny skóry, nawilżają i działają silnie przeciwstarzeniowo przywracając skórze równowagę.

 

Krem REDOX DZIEŃ


REDOX - (Reducing Oxydation) - Nazwa serii kremów REDOX pochodzi od zawartych w niej najsilniejszych i unikatowych antyoksydantów.
 

REDOX to stan równowagi pomiędzy stresem oksydacyjnym, a zdolnością organizmu do obrony przed nim. Stres oksydacyjny w komórce, czyli spotęgowana ilość reaktywnych form tlenu (RFT) jest bardzo szkodliwy dla skóry. Poprzez afekt atmosfery - reaktywnego tlenu, zanieczyszczeń, UV dochodzi do ciągłego stanu stresu skóry - dlatego skóra twarzy i rąk starzeje się najszybciej.
 

Krem na DZIEŃ - oparty jest na najnowocześniejszej bazie kremo-żelu, czyli ultralekkiej dającej wspaniały efekt i przemiłe odczucie w dotyku. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia komfortowy, nietłusty film. Jest bogaty w składniki aktywne o wysokich stężeniach. Posiada bardzo szerokie spektrum działania. Nawilża, odżywia i przywraca skórze idealny balans dzięki likwidacji stresu oksydacyjnego. Dzieje się to za sprawą Dysmutazy Ponadtlenkowej, która jest najsilniejszym antyoksydantem na świecie. Matrixyl 3000® (mikro-peptydy) i kwas hialuronowy zapewniają silną regenerację, nawilżenie, ujędrniają i wygładzają skórę.

Aktywny biologicznie kolagen naturalny (potrójna helisa) pobudzając fibroblasty odżywia skórę, zwiększa syntezę kolagenu ustrojowego, spłyca zmarszczki, uelastycznia skórę. Zaawansowana formuła preparatu wzbogacona o wit. C (zamkniętą w liposomach), wit. E, aloes, olej arganowy, alantoinę i zieloną herbatę dogłębnie odżywia i nawilża cerę oraz łagodzi i zmniejsza przebarwienia. Pomaga jej chronić się przed szkodliwym wpływem środowiska zewnętrznego. Produkt po nałożeniu daje natychmiastowy efekt ulgi i wygładzenia
POJEMNOŚĆ: 50ML
CENA: 69,99ZŁ
DO KUPIENIA TU --->http://colyfine.com <--- 
A TAKŻE W DROGERIACH HEBE





MOJA OPINIA:
Wyznam szczerze: jest to najlepszy krem jakiego używałam w swoim życiu. Dotychczas moim faworytem było serum Estee Lauder, Idealist, które kosztuje ok.270zł / 30ml. Redox jest prawie 4 razy tańszy ( i większy o 20ml), a efekt jedwabistej skóry jest praktycznie taki sam (oczywiście pomijając zwężenie porów, które mamy przy Idealist ). Już po pierwszym użyciu kremu nasza skóra jest wspaniale nawilżona, odżywiona, elastyczna i wygładzona. Redox jest niesamowicie wydajny! 50ml pewnie wystarczyłby mi na rok, a nakładam go także na szyję. Ta ilość którą widać na zdjęciu, na moim palcu śmiało wystarczy na 2 aplikacje (twarz i szyja). W składzie znajdziemy kolagen, kwas hialuronowy, zieloną herbatę  nawet ekstrakt z aloesu - i to o wysokich stężeniach! Sama konsystencja jest idealnie stworzona, producent nazywa ją 'kremo-żel' , która wchłania się natychmiastowo, przynosząc ulgę naszej skórze. Opakowanie jest wykonane bardzo starannie i elegancko - co widać na fotografiach. Dodatkowa, wewnętrzna przykrywka chroni krem. Z powodu zawartości kolagenu, należy trzymać krem z dala od światła, aby nie stracił swoich właściwości. Redox ma także przepiękny zapach, który uprzyjemnia aplikację. Pamiętajmy, że kupując kosmetyki firmy Colyfine wspieramy naszą, polską gospodarkę, a przy ich produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę! Podsumowując : producent pomyślał o wszystkim! Polecam Wam wypróbowanie!


 Miałyście / mieliście styczność z kosmetykami marki Colyfine?

sobota, 22 marca 2014

Jabłkowy książę...

Firma Emig, wchodząca na polski rynek z sokami dla dzieci, Queen of Juice, wysłała mi 'próbkę' swoich soków. Junior miał co smakować ;)


 Queen of Juice - sok wyciśnięty ze świeżych jabłek, naturalnie mętny, to także źródło niezbędnych witamin i  węglowodanów, które z każdym łykiem dają naturalny zastrzyk energii, zbawienny dla zmęczonego organizmu.
Podobnie, jak sok pomarańczowy - Queen of Juice sok jabłkowy doskonale smakuje o każdej porze roku.

W pudełku znalazłam 8 torebek soku jabłkowego ze świeżych owoców: 100% soku ze świeżych jabłek.




NASZA OPINIA:
Sok określę jednym słowem: PRZEPYSZNY! Sama pokusiłam się o wypicie jednego, resztę skonsumował mój synek, który także jednogłośnie, stwierdził, że sok jest bardzo smaczny. Zachwyciło go także opakowanie soku, teleskopowa słomka i ergonomiczny uchwyt. Otwarcie soku jest łatwe, można go zabrać do szkoły, na spacer itp. Pełny kolorów design, zachęci każde dziecko do sięgnięcia po ten sok. Jednak dla mamy najważniejsze są wartości odżywcze. Soki Queen of Juice to czysta, zdrowa natura pachnąca tylko prawdziwym owocem.Wyprodukowane są wyłącznie ze świeżych owoców, poprzez wyciśnięcie soku z tkanki, zachowują znaczną część składników bioaktywnych, pektyn oraz witamin, a także bogate są w przeciwutleniacze, ważne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dodam, że firma Emig współpracuje z Biedronką i Stokrotką, więc podejrzewam, że właśnie tam będziemy mogli zakupić te soki. Ja na pewno do nich wrócę, a Wam polecam wypróbowanie ;)


A Wy jakie soki lubicie i kupujecie?
Soki NFC (ang. – not from concentrate) to 100% soki wyciskane bezpośrednio ze świeżych owoców. Po wytłoczeniu i pasteryzacji nie są poddawane żadnej innej obróbce, są jedynie pakowane aseptycznie. Podobnie, jak w świeżo wyciśniętym soku, przez cały cykl pozyskiwania soków NFC nie pojawia się ani jeden proces, podczas którego do soku dodawane są aromaty, woda, cukier, czy co gorsza – konserwanty. Queen of Juice to pyszny, w 100% naturalny smak świeżo wyciśniętych owoców.
- See more at: http://www.emig.pl/pl/news/view/queen-of-juice#sthash.ddJh8g85.dpuf

środa, 19 marca 2014

WIOSENNE PEELINGOWANIE CIAŁA....

W ramach współpracy ze sklepem Skarby Syberii, otrzymałam 3 wspaniałe, rosyjskie produkty. Dzisiaj opowiem Wam o jednym z nich. Wiosna zbliża się wielkimi krokami, więc czas zacząć przygotowania do lata. W związku z tym, dobry peeling jest musowy ;)


Bania Agafii Cedrowy Peeling do Ciała "Gładka Skóra" 

Cedrowy peeling inspirowany tradycjami rosyjskiej łaźni uosabia wszystkie korzyści i bogactwo leczniczych ziół Syberii. 

Peeling stworzony na bazie odżywczego oleju cedru syberyjskiego idealnie pielęgnuje suchą skórę, delikatnie oczyszcza i chroni ją przed odwodnieniem oraz starzeniem. Zmiękcza, wygładza skórę czyniąc ją gładką i aksamitną w dotyku. Nasyca witaminami E i F, tonizuje oraz regeneruje skórę.

Pojemność 300 ml


Skład (INCI): Aqua, Lauryl Glucoside, Acrylates/Vinyl Neodecanoate Crosspolymer, Potassium Hydroxide; Pinus Sibirica Shell Powder (zmielone łupiny orzeszków cedrowych), Pinus Sibirica Seed Oil (olej cedru syberyjskiego), Organic Juniperus Communis Extract (organiczny ekstrakt z jałowca), Polyethylene, Abies Alba Leaf Wax (wosk z igieł sosny), Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Glycerin, Sorbic Acid, Citric Acid, Chlorophyllin-Copper Complex, Caramel.

CENA: 15,90ZŁ

 DO KUPIENIA TU --->http://skarbysyberii.pl<---




MOJA OPINIA:
Była to moja pierwsza 'przygoda' z rosyjskimi kosmetykami. Peeling ten należy do kosmetyków naturalnych, co uwielbiam i bardzo cenię. Jest on na bazie oleju z cedru syberyjskiego i dzięki niemu nasza skóra po zabiegu jest bardzo gładka i nawilżona, w pełni odżywiona i stonizowana. Peeling nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Sama ścierka należy do gruboziarnistych, ale nie inwazyjnych. Opakowanie jest poręczne i wygodne - spodobało mi się dodatkowe, wewnętrzne zamknięcie, które chroni  nasz peeling przed wylaniem się. Kolorowy słoiczek zaprojektowany jest ciekawie i przykuwa naszą uwagę. Skład jest w miarę satysfakcjonujący, minusem jest zawartość alkoholu. Cena jest bardzo przystępna jak na 300ml produktu, który jest wydajny. Zapach jest delikatny, aczkolwiek woń zaliczyłabym do orientalno-ziołowych :) Lubię zapachy z tej tonacji. Peeling cedrowy zaliczam do mojego 'MUST HAVE' podczas wiosennej odnowy ciała. Za 15.99zł otrzymujemy super produkt, który nie tylko uwiedzie nasze zmysły, ale i ciało...